Jak samochód na prąd zmieni oblicze motoryzacji

Elektromobilność oraz jazda autonomiczna zostały okrzyknięte najważniejszymi trendami motoryzacyjnymi na nadchodzące lata. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu wiele osób powątpiewało w możliwość ich szybkiej realizacji. Dziś nikt już nie powinien mieć wątpliwości, że nadchodzące zmiany to kwestia planów, a nie mrzonki entuzjastów nowinek technologicznych.  

Nieoczywiste zmiany

Eksperci są przekonani, że już niedługo zużywające duże ilości paliwa i i zanieczyszczające środowisko samochody spalinowe ustąpią miejsca czystym i inteligentnym pojazdom z napędem elektrycznym.

W związku z rosnącą popularnością samochodów elektrycznych możemy spodziewać się zmian nie tylko w samej motoryzacji, ale także w całej gospodarce. Ocenia się że w najbliższych latach nastąpi odwrócenie obecnych w wielu krajach tendencji spadkowych w obszarze popytu na prąd. Inaczej też mogą formować się szczyty dobowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Kształtowanie ich w sposób pozwalający na racjonalne i równomierne wykorzystanie zasobów będzie dużym wyzwaniem.

Bez wątpienia elektryfikacja branży motoryzacyjnej potrząśnie notowaniami ropy naftowej. Długofalowe skutki polityczne, gospodarcze i społeczne związane z marginalizacją tego paliwa – trudne do przewidzenia. 

Kolejną istotną kwestią z jaką przyjdzie nam się zmierzyć będzie stopniowy zanik części przemysłu odpowiedzialnej za dostarczanie różnorakich komponentów do produkcji samochodów spalinowych. Linie produkcyjne będą musiały zostać zmodernizowane, dostosowane do nowych wyzwań, a w niektórych przypadkach zlikwidowane.

Zjawisko to może budzić opory zarówno ze strony branży motoryzacyjnej – w szczególności jeśli nacisk na elektromobilność będzie forsowany na zasadzie decyzji administracyjnych, jak i pracowników którzy zmuszeni zostaną do przekwalifikowania się aby móc podjąć pracę na nowych stanowiskach. Los przestarzałych fabryk podzielą tradycyjne warsztaty samochodowe, które stopniowo będą tracić klientów. W ich miejsce powstaną nowe zakłady produkcyjne, a także autoryzowane stacje naprawy pojazdów.     

Korzyści z samochodu na prąd

Początkowo do zakupu aut elektrycznych zniechęcać będą małe zasięgi oraz ciągle brakujące, nawet w krajach Europy zachodniej stacje ładowania. Nie brakuje jednak zalet, które mogą przemówić do niezdecydowanych. Użytkowanie samochodów elektrycznych wiąże się z niższymi kosztami eksploatacji oraz prawdopodobnie mniejszą awaryjnością. Nie wymagają one wymiany olejów ani innych tradycyjnych części ulegających szybkiemu zużyciu w czasie użytkowania. Jest to ich niewątpliwą zaletą zwłaszcza w kontekście jak dotychczas bardzo ograniczonej liczby punktów serwisowych. 

Pierwsza jazda samochodem elektrycznym jest dla wielu osób niespodzianką. W przeciwieństwie do spalinowych przodków, pojazdy te nie hałasują. Niewprawiony kierowca może mieć wręcz problem z oceną czy samochód jest uruchomiony. Przyjemnym zaskoczeniem będzie natomiast natychmiastowe przyspieszanie. Brak klasycznej skrzyni biegów powoduje, że pod pedałem gazu dostępne jest 100 proc. mocy danego modelu. 

Nie wiadomo jeszcze czy samochody elektryczne szybko zostaną docenione jako niedroga i ekologiczna alternatywa transportu publicznego. Z możliwością wypożyczania na godziny czy nawet minuty, albo jako bezzałogowe taksówki. Niektórzy nie wierzą w taki rozwój wydarzeń i podejrzewają, że na dłużej pozostaną one głównie prestiżowym gadżetem którego w niektórych kręgach nie wypada nie mieć. Czas pokaże.

„Na początku 2018 roku we Wrocławiu powstanie miejska wypożyczalnia samochodów. Do dyspozycji mieszkańców i turystów będzie 190 elektrycznych Nissanów Leaf / źródło: wroclaw.pl”

Nowy napęd, nowa architektura pojazdu. Czy samochody będą wyglądały tak samo?

Zmiany na rynku motoryzacyjnym nie ograniczą się jedynie do zmiany rodzaju napędu. Usunięcie zajmujących dużo miejsca silników spalinowych może dać początek zupełnie nowej architekturze pojazdów.

W 2015 roku po raz pierwszy światło dzienne ujrzało pokazowe wnętrze luksusowego Audi nazwanego przez twórców James 2025. Od tamtej pory doczekaliśmy się mnóstwa odważnych propozycji wyposażenia aut elektrycznych. Najnowsze projekty w większości stawiają na możliwości jazdy autonomicznej. Istotnym czynnikiem jest wygoda i funkcjonalność. Oczywiście postrzegana przez pryzmat możliwości pracy i odpoczynku w drodze. Wśród projektów zdecydowanie przeważają luksusowe wnętrza. Nadal mało jest natomiast rozwiązań tanich lecz praktycznych które mogłyby sprawdzić się w samochodach współdzielonych. Mówimy o wykorzystywanych jako taksówka np. na czas dojazdów do pracy. 

Projektanci zdają się dobrze rozumieć nowe możliwości związane z dodatkową przestrzenią odzyskaną dla użytkownika pojazdu. Odwracane, regulowane na wielu płaszczyznach fotele, ukryte moduły możliwe do wykorzystania w zależności od bieżących potrzeb. Połączenie z siecią i inteligentne zarządzanie informacjami to zaledwie kilka możliwości jakie daje nowa architektura pojazdów.  

Już w prototypowym James’ie kierownica znalazła się ukryta w desce rozdzielczej. W zasięgu ręki pozostawała jej namiastka przypominająca wolant znany z samolotów. Umożliwia on  kierowcy (czy w ogóle można mówić jeszcze o kierowcy?) natychmiastowe przejęcie sterowania autem. O ile oczywiście nie będzie akurat drzemał, lecz zerkał na ekran dotykowy, którego celem będzie informowanie o bieżącej sytuacji na drodze oraz ewentualnych zagrożeniach. Pomysłów nie brakuje i tylko czas pokaże które rozwiązania zagoszczą na dłużej w pojazdach nowej generacji.

Oto jedna z propozycji wnętrza samochodu Yanfeng Automotive – XiM 17 (eXperience in Motion) odpowiadająca w zamyśle twórców na pytanie „Co ludzie będą robić w samochodzie jeśli nie będą już musieli go prowadzić?”:

https://youtu.be/56Ow8cw1m6o

Oprócz obecnych już na drogach limuzyn Tesli czy BMW, na początku w szczególności w obrębie aglomeracji mają szansę przyjąć się popularne samochody elektryczne, niewielkich rozmiarów. Są duże szanse, że to właśnie w miastach w pierwszej kolejności znajdą zastosowanie przepisy ograniczające ruch pojazdów spalinowych. W powstałych strefach niskoemisyjnych w pierwszej kolejności odczujemy nadchodzące zmiany, spotkamy pierwsze samochody autonomiczne, przypieczętujemy jedne rozwiązania, a odrzucimy inne.

Czy sądzicie, że pierwsze autonomiczne pojazdy elektryczne wyjadą na polskie drogi jeszcze w tej dekadzie?

Krzysztof Kazoń